Wzruszenie?
Dzisiaj szlam na spacer... niebo bylo czyste, było tylko kilka obłoczków... spojrzałam w ich stronę... pod nimi rozciągała się równina juz zielonkawych pól... łza popłynęła mi po policzku... piękny widok... niby zwykle pole a we mnie obudziło wzruszenie...
Nigdy nie dziele się z ludźmi moimi odczuciami wobec krajobrazu... nie dlategto, że boję się wyśmiania. NIe... poprostu... nie czuje takiej potrzeby... widzę piękno często dla wielu niezauważalne... i mi sie to podoba.... inni często nie wiedzą tak naprawde ile tracą... ale to juz ich natura... chciałabym aby bylo więcej takich ludzi jak ja, dostrzegających piękno ówczesnego świata...