Zaniedbane, tak to dobre określenie
Zaniedbane miejsce pisania, życia, kontakty, cele
Wiele pozostawione na boku
By żyć
Chwilą, momentem, nadzieją, satysfakcją
By cieszyć się tym, co przynosi dzień, a nie zastanawiać co wpływa i jak
Balansuję
Pomiędzy analizą siebie i swojego życia a po prostu życiem
Wolę chwile, gdy mogę po prostu żyć
I zaczynam je doceniać
Są prostsze, zdecydowanie.
Pomiędzy sobą, Wami a niebem
Istnieję
Pozwalam sobie wziąć głęboki oddech
I o dziwo wszystko się układa, jakoś
Jesli spuszczę kontrolę, na krótki moment
Nic się nie dzieje...
By trwać w tym, co jest
Spontanicznie zaplanowane
Po łebkach, walcząc ze sobą - by nie układać wszystkiego jak puzzli
Dopasowane tylko terminami - do innych ludzi
Lublin - by ogarnąć siebie i rzeczywistość, zapłacić rachunki, wziąć ubrania, wypić kawę z W, uśmiać się do łez.
Bieszczady - Jeden plecak, dwoje ludzi, karimata, śpiwory i termos. W plecaku czekolada i parę gorących kubków. Mała mapa w kieszeni. Aparat w dłoni. I droga, która sama przyniesie to - co powinna. Bieszczady - moje miejsce. Niezależnie od tego co, kto, i jak.
Wyciągnąć z tych chwil jak najwięcej. Co się da uwiecznić, by móc potem poczuć znów.
Radom - bo ONA jest i była ważna. I czasem to rola przyjaciela, żeby być. Właśnie w tej a nie innej chwili. Nawet gdy kosztem czegoś innego.
Zwierzyniec - imieniny, pranie, przepakowanie plecaka. I gdzieś po umyśle wałęsający się P. Bo pożegnanie nie było pożegnaniem i oboje to wiedzieliśmy. Bo to było tylko chwilowe "pa", które domaga się dokończenia ruchu. Wdarł się, przebił mur, złamał decyzję. I nie można zostawić tego - ot tak.
Warszawa - z M. 2 tygodnie, by sprawdzić siebie i swoje umiejętności. 2 tygodnie na wariackich papierach, 12 godzin pracy, suterena, czajnik i kiśle. I T., który czeka. I wiele miejsc, w których chcę postawić stopy. Nocne wyjścia z M. I wiele magicznych chwil, które przyniesie los.
Zwierzyniec - Teoretycznie - by zabrać rzeczy i wyjechać. Praktycznie...
Lublin - zakupy mieszkaniowe, by pokój doprowadzić do stanu używalności, spotkania z W, A i K., Noce, które przypominać mają LAF.
Wrocław - ? ....
Ja.
Człowiek, który planuje, bo bez planów istnieć nie potrafi
Przyznałam się do tego sama przed sobą
I chyba dobrze mi z tym
Bo chyba najważniejsze
Czuć się dobrze ze samym sobą
Wystarczy się wsłuchać..
A coś w środku zawsze powie, kiedy jest nie tak.