Ocalic od zapomnienia...
Juz chyba na dobre zamknelam pewien rozdzial w moim zyciu... Rozstalam się z kims bliskim, kto był najwazniejszy przez ostatnie dwa lata... Co nas rozlaczylo? brak milosci..? Nie sadze... Roznice charakterow, inna hierarchia wartosci..inne cele.. Za wiele krzywdy nawzajem sobie wyrzadzalismy...Nie wiem czy dobrze robie, nic nie wiem..Ale tak chyba bedzie lepiej...Wybacz...
"Ile razem drog przebytych?
Ile sciezek przedeptanych?
Ile deszczow, ile sniegow
wiszacych nad latarniami?
Ile listow, ile rozstan,
ciezkich godzin w miastach wielu?
I znow upor, zeby powstac
i znow isc, i dojsc do celu.
Ile w trudzie nieustannym
wspolnych zmartwien, wspolnych dazen?
Ile chlebow rozkrajanych?
Pocalłunkow? Schodow? Ksiazek?
Oczy Twe jak piekne swiece,
a w sercu zrodlo promienia.
Wiec ja chcialbym twoje serce
ocalic od zapomnienia. "
[Marek Grechuta - Ocalic od zapomnienia]