Dla zastanowienia...
Czerwone krople upadają na podłogę. Jedna za druga, więcej i więcej. Nad nimi niewinna postać dziewczyny z narzędziem zbrodni w ręku.Ona też chciałaby mieć własne zdanie, chciałaby cos powiedzieć. Jej smutne oczy wołają o pomoc.Stoi sama a dookoła zabiegane jednostki ludzkie. Każda za czyms goni zajęta swoimi sprawami. Nie słysza rozpaczliwego krzyku dziewczyny, nie słysza. I już koniec... pękła cienka, czerwona linia. Za pózno już , już za pózno dla niej.
ONA TAK BARDZO CHCIAŁA ŻYĆ