Codzienność....
Teraz płaczę...
płaczę i krzyczę zarazem...
ale Ty tego nie widzisz..
nikt tego juz nie zauważa...
a moze po po prostu nikt tego nie chcę dostrzegać...
trudno to wszystko wyrazić w słowach..bardzo trudno
jedynie przyjaciółka zauważa cos we mnie
to"cos"czyli zmianę we mnie...dziwną zmianę..
ale nie wie czy na lepsze czy na gorsze
ja widzę to "coś" ale do końca nie wiem czym to jest...
jedno jest pewne-ludzie nie rozumieją...no moze niektórzy...
nie rozumieją jakby mnie-mojej duszy
moze po prostu "nie słyszą" mojej duszy..
bo usłyszeć nie jest prostą sprawą...
usłyszeć należy poczuć...co sie czuje chociaz w pewnym stopniu
a to naprawdę jest trudną sprawą /C.An/