Smutno mi....
Mówię sobie więc...
"najważniejsze jest, by gdzieś istniało to czym się kiedyś żyło.. bo gdy żyje istniejesz dla wspomnień a
gdy nie żyje nie ma nawet po co istnieć..."
To ja jestem tą dziewczyną o której mówi się że czasami jest a czasem jej nie ma... Ostatnio
moje życie upływa pod znakiem deszczu, lipiec ale ciągle pada...
Ranki zaczynają się niewinnie, drobną mżawką jednak w miarę zbliżania się wieczora ta mżawka zamienia się w ulewę...
Wiem że muszę umieć żyć sama ze sobą bo inaczej to wszytsko co piszę utonęłoby w przeraźliwej głębinie smutku i żalu...
Żyć w świecie, w którym NIEOBECNI SĄ OBECNI A OBECNYCH JUŻ NIE MA.......