Walka
Godziny o których mam czas żeby pisać mnie przerażają...
Ilość snu, którą sobie dostarczam także..
Że mój organizm się jeszcze nie zbuntował, zadziwiające..
Powoli przyzwyczajam się - do Twej obojętności
Powoli przyzwyczajam się - do swej bezradności
I powoli - zaczynam rozumieć..
Wieczór przy mohito.. wytęsknione od dawna
Mer obok
Złamane kolejne granice - i ten obiecany masaż
Mrau :)
Skopany kolega, który nie był zbyt miły
Bo z Rudą się nie zadziera..
Zwłaszcza gdy wchodzi w rolę faceta-obrońcy..
Noc.. Jak każda inna noc..
A jednak inna niż każda
Myśli natłok
Jedna za drugą
Żeby w końcu zrozumieć
Zeby w końcu wyciszyć emocje
Zeby w końcu zapanować nad sobą
Nieprzespana
Lecz.. tak, na efekty nie trzeba było długo czekać..
Wykład z dr L - wyłączenie totalne
Kartka papieru
I nagle... nagle wszystko stało się jasne jak słońce
Dodaj komentarz