• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Ambiwalentnie.

Za mądra dla głupich a dla mądrych zbyt głupia Zbyt czysta dla brudnych a dla czystych za brudna Zbyt szczecińska dla warszawy a dla szczecina zbyt warszawska Spróbuj się domyślić gdzie to mam, gdzie....

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • About Me
    • anilorak
    • Black Rose
    • Grainne
    • InnaM
    • kumcia
    • Moje
    • paula
    • Smak mojej duszy

Róża w ciekłym azocie

Widzieliście może kiedyś róże wsadzoną do ciekłego azotu?? Ja tak...

Piękna czerwona róża wsunięta do lodowatej cieczy...
Nadal wygląda pięknie... choć widać jej zmianę... nadal zachwyca pięknem...
Lecz wystarczy leciutkie stuknięcie...
a to wszystko co przed chwilą było pięknym kwiatem...
kruszy się na malutkie kawałeczki i znika... później się roztopi i nic nie zostanie...
Taka silna... wytrwała...
w jednej chwili straciła wszystko... kształt... naturę... całą siebie...
jedynie wspomnienie po niej... jej kształcie zapachu... jedynie to pozostaje...

Tak samo jest z miłością...
Piękna... wydająca się że będzie trwać wiecznie...
Wystarczy jeden błąd... takie zamrożenie...
choć nadal będzie wyglądać tak samo...
jej zapachu już nie będzie... choć nadal będzie trwała...
wystarczy jednak jeden wstrząs i wszystko bezpowrotnie zamiera...

Niestety miłość jakby nie wydawała się trwałą...
zawsze jest krucha i trzeba ją pielęgnować...

13 kwietnia 2005   Komentarze (10)
czarna-róża
14 kwietnia 2005 o 21:11
przepiękne określenie miłości... i mnie...kiedyś. Teraz już się nie dam rozkruszyć... nie dam się wsadzić do płynnego azotu. Ślicznie piszesz... ale już ci to mówiłam =]
Ava
14 kwietnia 2005 o 17:52
Ja jeszcze dodam że miewa bardzo ostre kolce i trzeba się obchodzic umiejętnie.
kasia_sama_zakochana
14 kwietnia 2005 o 17:01
Bardzo madre powiazanie daje do myslenia!!!!!!!!!!!!!!
**ev_la**
14 kwietnia 2005 o 16:14
widziałam taką różę... piękna i nietrwała... jak wszystko... nie tylko miłość...
cien smierci
13 kwietnia 2005 o 20:40
tylko milosc moze wyciagną cie z kolcow....
Viki
13 kwietnia 2005 o 20:40
Hmm...Moze jeszcze powiem,ze to porownanie bardzo przypomina mi moja obecna sytuacje...Jeden blad...Glupi,blachy,niepotrzebny....
Viki
13 kwietnia 2005 o 20:39
Hmm...Moze jeszcze powiem,ze to porownanie bardzo przypomina mi moja obecna sytuacje...Jeden blad...Glupi,blachy,niepotrzebny....
madelle
13 kwietnia 2005 o 20:39
heh, nigdy nie widziałam takiej róży... nigdy naprawde nie kochalam...
kiciek
13 kwietnia 2005 o 20:37
dobre porownanie.. czytajac to notke..wyobrazlam sobie mnie i jego.. jak wszytsko pieknie i ladnie bylo...a potem glupi blad..i po wszytskim..wiesz dzisiaj sam sie odezwal... chyba nie dalalm soibie jeszce z tym rady.... chyba nie dam....ja chcem poprostu do Niego :(
Viki
13 kwietnia 2005 o 20:37
\"Wystarczy jeden błąd... takie zamrożenie...
choć nadal będzie wyglądać tak samo...\" Tak,ale kazdy blad da sie naprawic...No,prawie kazdy...Trzeba tylko probowac i nie rezygnowac...Doskonale porownalas milosc do rozy......Podoba mi sie,chyba musze to zapamietac...

Dodaj komentarz

Among_the_dead | Blogi