Przepasć
Po raz kolejny stoje na skraju przepasci i po raz kolejny nie moge sobie poradzic sama ze soba , z tym wszystkim. To pierdolone uczucie , wszystko juz mi obojetne. Chce mi sie krzyczec. Dlaczego jestem taka beznadziejna ? Nawet nie wiem po co to pisze , po co ten blog wogole. Beznadziejny blog , psychicznej dziewczyny ktora sobie nie radzi. Tak , tak - psychicznej - inaczej nie mozna mnie juz nazwac. Po raz kolejny mam krzyczec "nie moge juz" "mam dosc" "nie chce mi sie zyc" ?! Moze poprostu odejsc stad po cichu , bez rozglosu. Moze wlasnie tego chcę ? Wiec po co to pisze? Po co tu wogole jestem ? Po co ja zyje? Rozpisalam sie , ale jakos mnie tak nosi. Wybaczcie. Nie musicie tego czytac. Z resztą robcie co chcecie. Chce mi sie pisac to pisze. Zastanawiam sie czego mi sie jeszcze chce...hmm...o tak zyletki ! Ale po co ? Co to da ? no tak , bez sensu. A moze isc na całosc ? W sumie jakby nie patrzec to zostal mi jeszcze calkiem fajny kawałek przedramienia. A co mi tam. Niech bedzie. O , juz lepiej. . No i co ? Lepiej? No jasne ze lepiej ! I co ? I co ? I nic !! Co mi po tym wszystkim. Beznadziejne znieczulenia , szkoda zetylko chwilowe. Juz mi sie nie chce pisac, nic ni sie nie chce. Poloze sie i bede sie wpatrywac w naly punkcik na scianie. Za uwage dziekuje. Komantowac nie musicie.
Nie radzisz sobie? Wystarczy że w siebie uwierzysz... A wiesz co Ci powiem? Psychiczna nie jesteś. Można powiedzieć wiele o człowieku na podstawie tego jak mieszka a Twój pokój wskazuje na to ,że mam do czynienia z ciekawą osobą ,nie psychiczną.
żyjemy dla samych siebie,
tworzymy świat taki, jakim chcemy go widzieć,
dążymy do celu, bo tak chcemy, a nie, bo tak nam kazano...
kochamy, bo pragniemy czułości
możesz nawet umrzeć jeśli chcesz,
lecz wtedy stracisz tyle waznych chwil..
mój nr gg5526443 (chciałaś pogadać..)
ból łydki robaczywej dziewczynki
nie uderza was ten smród?
skąd się bierzecie
nie znam was a jednak
wyglądacie znajomo
skąd się to bierze
moje odchodzenie wygląda daleko
ale naprawdę
nic się nie zmieniło
?? bo ja napewno nie.. siedze mysle i nie moge zrpobic nic... chce mis sie plakac krzyczec.. bic glowa w sciane.. ze nic nie moge bo tak jest naparwde.. gowno... i etz duzo razy nie wytrzymuje.. ale pzreciez zyje dalej zyje i wiem ze jakos musze sobie radzic choc naparwde niekiedy bardzo ciezko jest... tak ze wolalabym juz urzec i nic nie czuc nie istsniec..ale co nas nie zabije to podwijnie wzmoici nas prawda?? tez coraz czesciej mysle ze nie wart jest zyc... ale etz nie mozna siebie samje krzywdzic.. ani w taki sposob jaki ty to robisz ani w inny... wiec pzrestan juz bo to ejst zly dotyk... i wez sie w garsc... bo naparwde.. neiwiesz.. cio mzoe Cie spotakac w zyciu.. a moze jednak jutro sie obudzisz.. i bedzie o wiele lepiej?? ja wierze.. Ty tez uwierz...
Dodaj komentarz