Krzywda, wina, kara...
zdaje sobie sprawę z tego, że swymi czynami krzywdzi swoich bliskich.....
I nawet chciałaby już z tym skończyć....
tylko nie wie jak,
nie wie skąd czerpać siły...
a kiedy znów upadnie
znajduje się na samym dnie...
tam patrzy na siebie z obrzydzeniem,
walczy z sercem i duszą krwawiącą....
Najchętniej skończyłaby sama ze sobą,
ale zaczyna rozumieć, że powinna mieć karę...
wtedy szuka jej najgorszą miarą....
....życie.....
Wędrówka przez cmentarz...Modlitwa...bół..wspomnienia..krzyk!....jęki bitych dusz...łzy...
Dodaj komentarz