Kobieta
I coraz bliżej jestem stwierdzenia, że kobieta. Że bardzo dużo to system, że bardzo dużo to wpływ społeczny. I gdyby nie kultura, gdyby nie społeczeństwo, gdyby nie rodzice, gdyby nie aprobata.
Bo po raz kolejny to odkrywam. I już wiem, tylko potwierdzam. I choć bardzo dużo jest niewypowiedziane wsłuchuję się w siebie. I czasem nie chcę słyszeć tego co słyszę. I wiem, że przyjdzie myślenie.
I będzie bolało?
Mętlik i jasność.
Zagubienie i bezpieczeństwo.
I potrzeba mi Ciebie Rudzielcu. Takiej prawdziwej. Która słucha i mówi. Która widzi i chce zobaczyć. Która rozumie i przyjmuje do wiadomości, Która potrafi uderzyć tam, gdzie trzeba.
I potrzebuję rozeznania.
I coraz bardziej widzę, że potrzebuję pomocy. I coraz bardziej nie chcę jej przyjąć. Bo coraz więcej zaczynam rozumieć.
Powielam schematy.
Masz rację. Powielam. I to będzie się za mną ciągnęło.
"Nie muszę pytać czy otworzysz, bo jeśli zjawię się to w progu będziesz stać." Przynajmniej teraz.
Wiem, że nikt nie podejmie decyzji za mnie. Ale czasami nie wiem gdzie dalej.
Dodaj komentarz